Młodzież z awansem, kadetki i seniorzy dzielnie walczyli
06.05.2018
Odsłon: 2712
Krystian Góralski
Cztery drużyny z naszego województwa rywalizowały w weekend w turniejach szczebla centralnego. Najlepiej spisali się młodzicy, którzy w komplecie wywalczyli awans do półfinału. Niestety, nie powiodło się za to kadetkom i trzecioligowcom.
Najlepiej w weekend wypadli młodzicy TKM-u Włocławek. Podopieczni Arkadiusza Czyżnielewskiego i Piotra Wiśniewskiego z kompletem zwycięstw zakończyli rywalizację w Tychach. Tym samym pewnie awansowali do półfinału. Mistrzowie naszego województwa pokonali kolejno Obrę Kościan 76:63, UKS 9 Łomża 100:83 i w meczu o pierwsze miejsce MOSM Tychy 74:62.
Awans po ciężkim boju wywalczyli też wicemistrzowie województwa. Twarde Pierniki Toruń rywalizację w Białej Podlaskiej rozpoczęli od srogiego lania. Ekipa Michała Gardockiego przegrała bowiem z Energą Górą Lodową Słupsk 56:119. Na szczęście w dwóch kolejnych potyczkach torunianie wygrali i mogli się cieszyć z awansu. Pokonali bowiem BSK Kadeta Biała Podlaska 57:49 i MKKS Rybnik 57:52.
We wtorek powinniśmy poznać organizatorów turniejów półfinałowych i skład czterech grup.
Pechowo walkę o awans do finału mistrzostw Polski zakończyły kadetki MUKS-u WSG Supravisu Bydgoszcz. Przypomnijmy, że podopieczne Adama Ziemińskiego i Krzysztofa Janika rozpoczynały walkę od tej fazy. W Lesznie bydgoszczanki rozpoczęły turniej od zwycięstwa z gospodyniami - Tęczą 63:49. Drugiego dnia wysoko jednak przegrały z SKS 12 Warszawa 47:75. Ostatni mecz nie miał już - niestety - dla nich żadnego znaczenia. Chwilę wcześniej Tęcza pokonała bowiem SKS 12 66:65, a to oznaczało, że te dwie ekipy zagrają w finale. Koszykarki MUKS-u na pocieszenie pokonały Basket Zgorzelec 64:50, ale wystarczyło to zaledwie do zajęcia trzeciego miejsca w turnieju.
Również trzecią lokatę w walce o awans do drugiej ligi zajęli zawodnicy TKM-u Włocławek. Awans wywalczyły dwie najlepsze drużyny z grupy. Ekipa Grzegorza Kożana w Szczecinie rywalizowała mocno osłabiona. Zabrakło m.in. Doriana Frontczaka, Filipa Drozdowskiego czy Mariusza Zycha. Na domiar złego w jednym ze spotkań z powodu kontuzji nie zagrał Łukasz Szląskiewicz.
Włocławianie najpierw minimalnie przegrali z późniejszym triumfatorem Chromikiem Żary 78:81. Drugiego dnia wysoko pokonali Rosę-Sport Radom 104:83, a na koniec w decydującym meczu ulegli gospodarzom - Ogniwu Szczecin 66:89.