Polski Cukier z kolejną wygraną
„Twarde Pierniki” wygrywają z Energą Czarni Słupsk 85:74 i powiększają swój okazały bilans do 9-0. Rewanż za zeszłoroczną serię play-off udany. Po widowiskowym spotkaniu, w czwartej kwarcie toruńscy koszykarze pokazali, że ich passa to nie przypadek.
Od samego początku mecz był bardzo zacięty i żadna z ekip nie dawała przeciwnikowi przejąć zdecydowanej inicjatywy. Koszykarze toruńskiej drużyny dzielili się punktami i napędzali grę. Robert Stelmahers – trener Energi – chciał zaskoczyć drużynę gospodarzy nie wystawiając od samego początku swojego lidera, Jerela Blassingame’a. Być może okazało się to błędem, ponieważ amerykański rozgrywający nie zagrał najlepszych zawodów. Robiąc błędy niesionej piłki oraz wykłócając się z sędziami wprowadzał nerwowość w szeregi Słupczan.
W drugiej kwarcie udało się Polskiemu Cukrowi uciec już nawet na 7 punktów, by ostatecznie schodzić do szatni z 6-punktową przewagą. Dobre wejście w mecz zanotował Kyle Weaver. M.in. jego postawa przyczyniła się do prowadzenia po pierwszej połowie. Amerykanin popisywał się efektownymi asystami.
Trzecia kwarta to powrót do gry koszykarzy ze Słupska. Wyszli na drugą połowę zmotywowani odrobić straty. Tak też się stało. Słabszy okres gry „Twardych Pierników” wykorzystali wychodząc nawet na prowadzenie. Trudnym do zatrzymania okazał się podkoszowy David Kravish. Po ponad 6 minutach gry w trzeciej kwarcie, po trafionym rzucie osobistym Chavaughna Lewisa goście wyszli na 4-puntkowe prowadzenie. Na tą chwilę mieli okres gry w drugiej połowie, który wygrali 10 punktami.
Jednak już na początku czwartej kwarty Tomasz Śnieg wyrównał wynik spotkania. Polski rozgrywający dostał trochę więcej minut ze względu na problemy z faulami Obbie Trottera. Ze swoich obowiązków wywiązał się bardzo dobrze, notując w całym meczu 6 punktów i 3 asysty. Czwarta część spotkania to już pokaz gry Torunia. Gospodarze zanotowali serię 8:2 i na parę minut przed końcem spotkania „Twarde Pierniki” musiały tylko kontrolować grę. Na najważniejszą część spotkania wspaniałą dyspozycję zaprezentował Łukasz Wiśniewski. Kapitan w tej kwarcie zdobył aż 12 punktów.
Jak powiedział po meczu Tomasz Śnieg każdy następny mecz będzie trudniejszy, bowiem drużyny bardziej motywują się grając przeciwko niepokonanemu liderowi. Jednocześnie zaznaczył, że sezon jest długi i najważniejsze mecze nadejdą dopiero na maj oraz czerwiec. Odnosząc się do spotkania wspomniał, że grał razem z Jerelem Blassingame’em przez 2,5 roku i udane ograniczenie Amerykanina miało duży wpływ na końcowy rezultat.
Polski Cukier Toruń kontynuuje swoją wspaniałą passę i nadal pozostaje niezagrożonym liderem PLK. Do końca roku ekipie Jacka Winnickiego pozostały 3 spotkania i można już stwierdzić, że w nowym roku pierwsza pozycja w tabeli będzie dla Polskiego Cukru.
